sobota, 7 października 2023

 

 

II. Dziadkowie ze strony mamy to:

  Paweł Kołacz i Marianna z domu Chrząstowska

Rodzice babci czyli moi pradziadkowie to Tomasz Chrząstowski (zm. 1894 r.) i Marianna z domu Mazurkiewicz (ur. 1834 – zm. 1892) ślub wzięli w kościele pw. św. Pawła w Sandomierzu w 1874 r.          Pradziadkowie Tomasz i Marianna Chrząstowscy

 

Wpis w księdze parafialnej kościoła p.w. św. Pawła o zawarciu ślubu Tomasza Chrząstowskiego z Marią Mazurkiewicz (moi pradziadkowie)

 

2. Podwale. Działo się w m. Sandomierzu w par. św. Pawła 03/15.02.1874 r. g. 14. Wiadomo czynimy, ze w obecności świadków: Franciszka Sobolewskiego l. 30 i Władysława Skrzyńskiego l. 36, obydwóch dziadów kościelnych zam. na Przedmieściu św. Pawła, zawarto małżeństwo między: Tomaszem Chrząstowskim vel Chrząszczem, wdowcem po żonie Katarzynie zmarłej w par. Po...?dra 06.03.1868 r., synem nieżyjącego Mateusza i Anny z Podkowów, ur. w Sulisławicach, l. 32, zam. na Podwalu; a Marianną z Mazurkiewiczów...

..a Marianną z Mazurkiewiczów, wdową po Ludwiku zmarłym w par. św. Pawła 10.05.1868 r. córką nieżyjących Michała i Katarzyny z Gajków, urodzoną na Krakowskim Przedmieściu, l. 47, zamieszkałą na Podwalu. [dalej formułki o zapowiedziach, braku intercyzy, braku tamowania małżeństwa i że ślubu udzielił ks Wawrzyniec Szubartowicz]. Akt, przeczytany nowożeńcom i świadkom, analfabetom, sami podpisaliśmy. /ks Wawrzyniec Szubartowicz/.

 

Metryka zgonu pradziadka Tomasza Chrząstowskiego.

Odbyło się w m. Sandomierz w parafii św. Pawła 17 (29) listopada 1894 r. o 10.00. Stawił się Franciszek Sroka 60 lat i Szczepan Siwek 70 lat gospodarzy na Podwale mieszkający, i ogłosili, że na Podwale 16 (28) listopada bieżącego roku o 6 rano zmarł Tomasz Chrząstowski aka Chrząszcz, syn Mateusza i Anny z domu Podkowa 52 lat, pozostawił po sobie owdowiałą żonę Mariannę z domu Łukasz, Po naocznym przekonaniu o zejściu Tomasza Chrząszcz, akt ten zgłaszającemu analfabetom został odczytany i przez nas podpisany.

 

Rodzice prababci Marianny a moi pra-pradziadkowie to Michał i Katarzyna Gajek.

Rodzice pradziadka Tomasza a moi pra-pradziadkowie to Mateusz i Anna Podkowów

 

Dziadkowie - Paweł i Marianna Kołacz byli wdowcami , oprócz dzieci wspólnych mieli dzieci z pierwszych małżeństw.

Babcia z domu Chrząstowska (ur.1989 – zm. W 1943 r. na Syberii) pierwsze małżeństwo zawarła z Wincentym Malcem (ur. 1886 – zm. 1915 r.) i ich dzieci nosiły nazwisko Malec. Po owdowieniu wyszła za Pawła Kołacza z którym mieli czworo dzieci Stanisławę (moja mama, ur. 1920 r.), Zygmunta (ur. 1921 r.) Edwarda (ur.10.X.1926 r.) i Dionizy (nazywany w domu Dyzio). Pochodzili z Sandomierza i okolic. W latach dwudziestych sprzedali gospodarstwo w Kobiernikach i kupili gospodarstwo w Krzywe(*5) na Ukrainie.

 

Dziadek miał dzieci z pierwszego małżeństwa i nosiły nazwisko Kołacz. Dziadek umarł jeszcze przed wojną .

Kiedy wybuchła wojna, a tereny wschodnie zajęli Sowieci, babcia z moją mamą Stanisławą i jej braćmi Zygmuntem, Edwardem i Dionizym, zostali 10 lutego 1940 r. wywiezieni na Syberię. Pierwszym miejscem zsyłki były lasy Archangielskie, tam najpierw umarł Dionizy, pochowany w wykopanym w zmarzlinie dole, (zawinięty tylko w jakieś szmaty, gdyż na prośbę babci aby zbić skrzynię z desek, przewodniczący kołchozu stwierdził, że „u nich nie taki zakon” (nie ma takiego obowiązku, prawa)), wiosną po przyjściu roztopów zwierzęta wykopały zwłoki. Babcia z mamą pozbierały szczątki i pochowały je głębiej. Następnie na rękach mamy umarła babcia Marianna. Zygmunt za próbę kradzieży żywności został zamknięty w karcerze na kilka dni, co odcisnęło u niego piętno. Pozostała mama z młodszym bratem Edwardem zostali przewiezieni do Astrachania nad Morzem Kaspijskim, następnie do kołchozu w Kazachstanie, pow. Akuba (Akula). W 1945 r. przewiezieni zostają do Sowchozu Krasnoarmiejec, obwód Jurowski, woj. Dnietropietrowskie (tam poznała przyszłego męża, a mojego ojca).  Do kraju powrócili w 1946 r.

(*5) Krzywe ( wieś obecnie na Ukrainie. Należy do rejonu radziechowskiego w obwodzie lwowskim i liczy 745 mieszkańców. Za II Rzeczypospolitej do 1934 roku wieś stanowiła samodzielną gminę jednostkową w powiecie  radziechowskim w woj. tarnopolskim. W związku z reformą scaleniową została 1 sierpnia 1934 roku włączona do nowo utworzonej wiejskiej gminy zbiorowej Radziechów w tymże powiecie i województwie. Po wojnie wieś weszła w struktury administracyjne Związku Radzieckiego.)

                         

 

 

Wspólne dzieci dziadków

Pawła i Marianny Kołacz:

 

          Stanisława Tomczyk(moja mama) urodziła się 26 maja 1920 r. w Wilczycach koło Sandomierza, zmarła 12 czerwca 1999 r. w Namysłowie. Przed wojną, wraz z rodzicami przeprowadziła się do miejscowości Krzywe koło Tarnopola, gdzie przed wojną umarł jej ojciec. Przyszła wojna i wraz ze swoją mamą, braćmi: Zygmuntem, Edwardem i Dionizym, zostali 10 lutego 1940 r. wywiezieni na Syberię. Pierwszym miejscem zsyłki były lasy Archangielskie, tam najpierw umarł Dionizy, pochowany w wykopanym w zmarzlinie dole, (zawinięty tylko w jakieś szmaty, gdyż na prośbę babci, aby zbić skrzynię z desek, przewodniczący kołchozu stwierdził, że „u nich nie taki zakon”), po przyjściu wiosny zwierzęta wykopały zwłoki. Babcia z mamą pozbierały szczątki i pochowały je głębiej. Następnie na rękach mamy umarła babcia. Zygmunt za próbę kradzieży żywności został zamknięty w karcerze na kilka dni, co odcisnęło u niego piętno. Pozostała mama z młodszym bratem Edwardem. Zostali przewiezieni do Astrachania nad Morzem Kaspijskim, następnie do kołchozu w Kazachstanie, pow. Akuba. W 1945 r. przewiezieni zostali do Sowchozu Krasnoarmiejec,  obwód Jurowski, woj. Dnietropietrowskie (tam poznała przyszłego męża, a mojego ojca).  Do kraju powróciła  w 1946 r.

 Po powrocie do Polski mama wyjechała do Gdańska, gdzie mieszkała jej siostra przyrodnia Zamojska, z domu Malec. Niestety, nie był to szczęśliwy układ. Bardziej mamą zaopiekowało się małżeństwo Czesława i Antoni Kapelusiakowie. Następnie przeprowadziła się do wsi Lipa, pow. Jawor, gdzie jej mąż, a mój ojciec objął gospodarkę. Wzięli ślub w kościele w Lipie 30 maja 1947 r. Była bardzo inteligentną i oczytaną osobą (mimo ukończonych 5 klas szkoły powszechnej). Lubiła „kuchnię”, sprawiało jej przyjemność gotowanie, pieczenie i jak mogła tym poczęstować innych. Zawsze była gotowa, aby przyjąć  gości. Nikt głodny z jej domu nie wyszedł. Zawsze w naszym domu, przebywali: ciotki, księża, sąsiedzi, znajomi – był to dom otwarty dla wszystkich.

 

/-/ Zdjęcia przedwojenne mojej mamy Stanisławy

 

                 

  

             /-/Dokumenty Stanisławy (mojej mamy) z wywózki na Syberię

 

 

Zygmunt Kołacz (brat mamy) ur. 1921 r.  Po powrocie z Syberii zamieszkał w Opolu. Miał czworo dzieci:

-Bogdana Kołacz ur. 1956 r.

 -Grażynę ur. 1960 r. wyszła za Tadeusza Szymczaka ur. 1962 r. i mieli dzieci:  

               Agnieszkę  ur. 1985 r. wyszła za mąż za Pawła Janikułę ur. 1981 r.

               Krzysztofa ur. 1996r.

                -Ryszarda Kołacz ur. 1962 r. i

                -Grzegorza Kołacz ur. 1970 r .

Edward Kołacz (brat mamy)ur. 10.pażdzienik 1926 r. zmarł 19 maja 2001r.  w  Kłodzku. Ożenił się  Stefanią  (ur.25 października 1928, zmarła 18 sierpnia 2016 r. w Kłodzku) i mieli dzieci:

-Bożenę ur. 1953 r.( po mężu Mlonka)

-Mariana  ur. 1956 r.,

 -Edwarda ur. 1959 r.,

 -Ewę ur. 1960 r. (po mężu Pashke),

- Halinę ur. 1962 r. (po mężu Kwiecień),

 

 - Kazimierza ur. 1969 r.

/-/ ślub Edwarda i Stefani Kołacz                 /-/ chrzest syna Edwarda

     

 

 

Dionizy( najmłodszy brat mamy) zmarł z wycieńczenia na Syberii.

 

Dziadek Paweł Kołacz (ur. 1882) z pierwszego  małżeństwa z Antoniną Mroczek (ur.1890r.) ślub w 1908 r. Miał dzieci :

 

Jan Kołacz ur. 1909 r.- zmarł 30 grudnia 1948 r., ożenił się z Julianną ur. 1909 r.-zmarła 23.czerwca 1986 r.w Namysłowie mieli dzieci:

                    - Danutawyszła za Jana Mądrego , mieli dzieci :

                                                 - Jadwigę

                                                - Krzysztofa

                    - Stanisław – ożenił się z Heleną z domu Leja, mieli dzieci:

                                          - Janusza

                                          - Małgorzatę

Marian Kołacz ur. 1912r. – zmarł 1984r.,  ożenił się z Władysławą Dziubek

 Z tego małżeństwa mieli dzieci : - Józefa , Irenę i Teresę.

Następnie ożenił się z Joanną Rzepczyńską  ur.1941 r zm. 2010 r.

                          Mieli dzieci : - Zofię

                                           - Halinę

                                          - Krystynę – wyszła za Włodzimierza Blajszczak

                                          - Wiesława

                                          - Elżbietę

                                          - Beatę

 

 

 

 

Babcia Marianna z domu Chrząstowska z pierwszego małżeństwa z Mincentym Malcem (ur. 1886 zm. 1915) miała dzieci :

  Helenę  po mężu Karasińska  miała dzieci Lodzię, Helenę, Annę,  Lucjana, Witolda, Zdzisława i Jadwigę.

  Wicentego ur. 1914 r. zm. 1996 r., poślubił Czesławę Gieracha ur. 1913 r. zm. 1982,mieli dzieci: Ryszarda, Włodzimierza, Irenę (Dorota)

Zofię po mężu Zamojska miała dzieci: Henryka, Zbigniewa i Krystynę

Moi rodzice Leon Tomczyk i Stanisława z domu Kołacz.

Wywiezieni ze swoimi rodzinami na „Syberię” w 1940 r. osobno (mama 10 lutego,  a tata 13 kwietnia), spotkali się pod koniec wojny na terytorium Związku Radzieckiego. Po powrocie do Polski, mama udała się do Gdańska, gdzie mieszkała jej siostra przyrodnia  Zamojska, z domu Malec. Niestety, nie był to szczęśliwy układ. Bardziej mamą zaopiekowało się małżeństwo Czesławy i Antoniego Kapelusiaków (co przerodziło się w przyjaźń, a nawet rodzinny układ, mówiliśmy ciocia, wujek i wiele wakacji spędzaliśmy u nich w Gdańsku, a oni u nas w Namysłowie.) Tata natomiast udał się na „Ziemie Zachodnie” – do wsi Lipa, pow. Jawor, gdzie objął gospodarkę. Następnie mama do niego dołączyła i wzięli ślub w kościele w Lipie, w którym ja byłem chrzczony./*5/.

      

                               /*5/Lipa wieś w Polsce położona w województwie dolnośląskim, w powiecie jaworskim, w gminie  Bolków, na Pogórzu Kaczawskim (Pogórzu Złotoryjskim), u podnóża Gór Kaczawskich w Sudetach.Obecnie we wsi znajdują się kościół , trzy sklepy, bar, szkoła podstawowa, straż pożarna, zakład kamieniarski, suszarnia zbóż, sala wiejska i klub (służące mieszkańcom), biblioteka, ośrodek zdrowia, a także 125 domów jednorodzinnych i 8 budynków wielorodzinnych.

Po namowach mamy, tata zgodził się przeprowadzić do Namysłowa (chyba w 1950 r.). Zamieszkaliśmy na ul. Okrzei, w jednym domu wraz z ciocią Julią Kołaczową, jej córką Danutą i synem Stanisławem (wujek Jan Kołacz zmarł 30.XII.1948 r. po przesłuchaniu w UB). Tata zatrudnił się w Browarze, gdzie przepracował do emerytury. Tutaj, w Namysłowie, 8 stycznia 1952 r. urodził się mój brat Ryszard. Następnie przeprowadziliśmy się na ul. Reymonta 15/1. Kolejny adres zamieszkania rodziców i brata od 1974 r. to ul. Grunwaldzka .

 

 

/-/ dom w którym spędziłem lata szkolne- Reymonta 15/1Kilka fotografii z naszej r.             

 

 

Andrzej Tomczyk (moja skromna osoba), ur. 4grudnia 1948 r. w Lipie ( pod Jaworem, do roku 2008 w dokumentach miałem datę urodzenia 3.01.1949 r.,  zmianę na prawidłową datę urodzenia 4 grudzień 1948 r. dokonałem dopiero w 2008 r. ).  Podstawówkę  rozpocząłem w 1955 r. w Szkole nr 1 na ulicy 3-go Maja. Po zakończeniu budowy Szkoły Podstawowej nr 4 w 1961 r. skierowano nas do nowooddanej szkoły do siódmej  klasy. Po skończeniu podstawówki , rozpocząłem naukę w Techniku Rolniczym w Namysłowie, na ul. Puławskiego (obecnie budynek  Szkoły Podstawowej nr 5). Po maturze w 1967 r. obowiązkowy staż roczny odbyłem w Państwowym Gospodarstwie Rolnym w Łączanach, zakończony państwowym egzaminem. Rozpocząłem pracę w Centrali Nasiennej w sierpniu 1968 r., a od kwietnia 1969 r. odbyłem dwuletnią Służbę Wojskową w wojskach łączności w Opolu. Po wojsku powróciłem do pracy w Centrali Nasiennej i rozpocząłem studia w Akademii Rolniczej we Wrocławiu.

O znajomości z Urszulą , ślubie i dalszych losach  w części wspólnej.                              

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Ryszard Tomczyk (mój brat), ur.8 stycznia 1952 r. w Namysłowie.

 

   

Poślubił Elżbietę ur. 04.01.1956 r. z domu Muszyńska. Mają  dzieci:

 

 - Mariusz Tomczyk ur. 15.01.1979 r.  poślubił Annę z domu Błaszczyk mają córkę Blankę ur. 16.05. 2009 r.

 

 

 

 

- Anna Tomczyk  ur. 1 listopada 1985 r. poślubiła  Darka Rachel i mają dzieci: Oliwiera ur. 11.12.2012 i Leona 03.06.2017 r.                                                                            

 

 

Kilka zdjęć rodziny Tomczyków

      

         

/-/ Stanisława i Leon Tomczykowie

 

       

 

piątek, 22 września 2023

 

I.     Dziadkowie ze strony ojca to

Józef i Bronisława Tomczyk.

Babcia Bronisława z domu Sieczych, pochodziła z rodziny mieszczańskiej                      z Piaseczna pod Warszawą, a dziadek z rodziny chłopskiej . Po ślubie zakupili gospodarstwo w miejscowości Horodec koło Kobrynia (dzisiejsza Białoruś, wtedy oczywiście Polska) zgodnie z zamiłowaniem dziadka do ziemi. Babcia miała sklep w Kobryniu. O wielkości gospodarstwa i dochodu z niego pozyskiwanego może świadczyć fakt , dwie córki Janina i Irena miały przedwojenne małe matury, a syn Andrzej był oficerem, ponadto, jak wynikało                         z opowiadania, częstym gościem w ich domu był miejscowy starosta. W gospodarstwie zatrudnieni byli „parobcy”(*1). Po śmierci dziadka jeden z nich, który pozostał wraz z rodziną opłacany był przez syna  Andrzeja (mojego stryja).

Dziadek zmarł (gdy mój ojciec miał 9 lat) prawdopodobnie w 1935 r. Babcia zmarła w Muszynie w 1947 r. po powrocie z Syberii. W Muszynie, po powrocie już z Syberii, wujek mjr Stanisław Manterys (mąż Janiny), był komendantem garnizonu. Jedyną pamiątką po dziadkach jest zdjęcie z pogrzebu babci.

 

 

(*1)  Parobek – stały lub sezonowy robotnik najemny pracujący na folwarku lub w gospodarstwie bogatego chłopa; też: służący w karczmie lub w majątku .

(*2) Horodec (biał. Гарадзе́ц) – wieś (dawniej miasteczko) na Białorusi, w rejonie kobryńskim obwodu brzeskiego.

Wieś królewska ekonomii kobryńskiej położona była w końcu XVIII wieku  powiecie brzesko-litewskim województwa brzesko-litewskiego. Józef Ignacy Kraszewski opisał go w swoich Wspomnieniach Wołynia, Polesia i Litwy.

Za II Rzeczypospolitej Horodec znajdował się w województwie poleskim, w powiecie kobryńskim i był siedzibą gminy Horodec. W 1921 roku liczył 688 mieszkańców.

Do głównych zabytków miasteczka należy cerkiew Wniebowstąpienia Pańskiego.

 


 

Dziadkowie mieli czwórkę dzieci:

Andrzej Tomczyk - porucznik żandarmerii, służył przy Marszałku Rydzu Śmigłym w Warszawie. Po wybuchu wojny wraz z dwoma innymi oficerami zabezpieczali (ukryli) dokumenty i majątek kancelarii. Dostał się do niewoli, z której, po przebraniu za szeregowca, uciekł i przedarł się do rodzinnego domu.

Miał plan natychmiastowego wyjazdu na zachód do tworzących się polskich oddziałów, ale uległ swojej mamie i został w domu. Niestety wkrótce w nocy dom okrążyli żołnierze NKWD i został aresztowany. Ostatnia wiadomość jaka dotarła do rodziny to fakt, że  po przesłuchaniu w więzieniu w Brześciu został wywieziony i prawdopodobnie wraz                 z innymi oficerami został zamordowany w Kuropatach(*3). Tak wskazywałaby logika wydarzeń, jeśli zostanie ujawniona tzw „lista białoruska” to na niej powinno znaleźć się jego nazwisko. Z opowiadania w rodzinie wynika, że posiadał zdolności odgadywania cech charakteru człowieka nawet  ze zdjęcia.

( *3) Kuropaty  uroczysko na skraju Mińska na Białorusi, w którym odkryte zostały masowe groby ludzi rozstrzelanych przez NKWD. Jedynym nieznanym elementem zbrodni katyńskiej jest tzw. lista białoruska. Historycy domniemują, że blisko 3,5 tys. polskich oficerów zostało zamordowanych w Kuropatach pod Mińskiem. 

 

Janina Manterys – posiadała przedwojenną maturę, żona oficera Stanisława.

Posiadali trójkę dzieci , Ryszard urodzony przed wojną w 1938 r., Krystyna urodzona w ..r  i  Andrzej w 1950r. Po wybuchu wojny, mąż Stanisław walczył na froncie,              a spotkał się z żoną dopiero po wojnie, gdy wróciła z Syberii. Janina wraz z matką, rodzeństwem i synkiem została wywieziona 14 kwietnia 1940 r. w głąb Związku Radzieckiego jako rodzina wojskowa. (O pobycie na zsyłce w dalszej części). Po powrocie odnaleźli się z mężem. Najpierw  zamieszkali w Muszynie, a następnie w Raciborzu. Ciocia Janina była moją chrzestną. Zapamiętałem ją jako dystyngowaną kobietę o nieprzeciętnej urodzie, a zarazem bardzo ciepłą osobę. Oczytana, zawsze w otoczeniu książek lub robótek, pięknie haftowała i wyszywała. Zmarła w Raciborzu w styczniu 1999 r. Pochowana na cmentarzu w Raciborzu obok swojego męża.

 

Irena Bolek – ur. 13.04.1923 r. Tak jak pozostałe rodzeństwo wywieziona wraz matką  (a z moją babcią) w głąb Związku Radzieckiego. Po uzyskaniu możliwości dołączyła do oddziałów generała Andersa. Wraz z nimi przeszła cały szlak bojowy II Korpusu, a po wojnie dotarła do Anglii wraz z późniejszym mężem – Adamem Bolek. Niestety powrót do kraju był niebezpieczny, mogła być aresztowana, gdyż była żołnierzem armii gen. Andersa. Wyjechała z mężem do Kanady. Irena i Adam Bolek mają dzieci: Krystynę i Ryszarda. Krystyna wyszła za Jerzego i mają dzieci Grzegorza i Magdę. Ryszard ożenił się z Ireną. Ciocia Irena  w Polsce po wojnie była jeden raz w roku 1969. Spotkałem się z nią w naszym domu na ul. Reymonta 15/1 będąc na przepustce z wojska

 .

 

 

Leon Tomczyk – (mój ojciec) ur. 12 kwietnia 1926 r. w Małorytach (*4). Zmarł 23 lutego 2014 r. w Namysłowie.

Od najmłodszych lat wykazywał zamiłowanie do „ziemi”, które odziedziczył po swoim ojcu. To zamiłowanie przejął mój brat Ryszard, moje zamiłowanie nigdy nie przekroczyło 5 arów (wiosną odzywał się u mnie „zew” i lubiłem pogrzebać w ziemi, ale były to raczej rabatki z kwiatami). To zamiłowanie mojego ojca nabrało pełnego wymiaru po śmierci dziadka (1935 r.). Jako 9-cio latek stał się jedynym mężczyzną z rodziny, któ®y pozostał na gospodarstwie i był oparciem mojej babci (a swojej matce) w pracach gospodarczych (brat Andrzej służył w Warszawie). Oczywiście główne prace wykonywali pracownicy, czyli jak ich wówczas nazywano - „parobcy”. Mając 14 lat, 13 kwietnia 1940 r., wraz z rodziną wywieziony został w głąb Związku Radzieckiego, mając pod opieką mamę (moją babcię), siostrę Janinę z jej trzyletnim synem (Ryszardem) i  siostrę Irenę. Wywiezieni byli do sowchozu w Akul, Kazachstan. Został najpierw zatrudniony w stolarni                         (w późniejszym okresie nabyte umiejętności będą przydatne i widoczne dla całej rodziny). Następnie zatrudniono go w stajni, konie zawsze pozostały jego „miłością”, uwielbiał je. Pracował w transporcie (czasem żywności) łatwiej było w tedy przynieś coś do jedzenia /po prostu ukraść – choć wtedy mówiło się „zorganizować”/. Racje żywieniowe zależne były od wykonania normy, ale jako silny, młody człowiek nie miał z tym problemu. Miał epizod         z ujeżdżaniem dzikich koni stepowych na potrzeby wojska. Za przygotowanie konia do służby wojskowej był dodatkowo wynagradzany. W roku 1945 ojciec wraz z rodziną przetransportowani zostali do Jarówki (Jurowki), sowchoz Krasnoarmiejec, woj. Dnietropietrowskie. Tam poznał przyszłą żonę (moją mamę) Stanisławę. Po powrocie do kraju w 1946 r. udał się na Ziemie Zachodnie i przejął  gospodarkę we wsi Lipa, pow. Jawor.

 

(*4)-Małoryta (obecnie  miasto na Białorusi, stolica rejonu w obwodzie brzeskim. 11,7 tys. mieszkańców (2010). Przed 1939 terytorium II Rzeczpospolitej.)

 

/-/ Dokument uprawniający do powrotu do Polski w z zsyłki na podstawie polsko-sowieckiej umowa repatriacyjna z 6 lipca 1945 r.

 

/-/ Rodzeństwo na zdjęciu – od lewej Irena, Leon, Janina         /-/ siostry- Janina z wizytą u Ireny w Kanadzie

 

  

 

 

 


 

Janina i Stanisław Manterys mieli dzieci:

Ryszard Manterys – urodzony przed wojną,  27 czerwca 1936 r., wywieziony wraz ze swoją mamą (ciocią Janiną)  w kwietniu 1940 r. w głąb Związku Radzieckiego, gdzie spędził sześć lat. Po powrocie ukończył szkołę i rozwijał karierę w służbach więziennych. Zastępca komendanta więzienia w Raciborzu, komendant więzienia w Opolu, awansował do Warszawy – Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Ostatni raz widziałem go, jak jechał  z wykładami do Szkoły Oficerskiej, był wtedy w stopniu pułkownika . Zmarł w Warszawie.

/-/  Zdjęcie ślubne Ryszarda  z pierwszą żoną Urszulą

                      Krystyna Tychy z domu Manterys – zapamiętałem ją jako zawsze wesołą dziewczynę, nieprzeciętnej urody (miała niesamowite powodzenie u płci przeciwnej). Przyjeżdżając do naszego domu wnosiła wiele ruchu i zamieszania. Świetnie władała gwarą śląską. Po maturze ukończyła szkołę laborantek. Wyszła za mąż za Jurka Tychy, inżyniera pracującego w „Kotłach Raciborskich”.  Mieli dwoje dzieci: córkę i syna. Niestety, ostatni raz widzieliśmy się na pogrzebie cioci Janiny. Kontakt zerwała po zachorowaniu na raka krtani.

 

Andrzej Manterys   ur. 5 marca 1951 r. w Raciborzu– zmarł 20 czerwca 1996 r. w Warszawie (Cmentarz Północny kwatera SIV13 rząd 5 grób 7). Zawsze robił się starszym, a że był inteligentnym często się mu to udawało. Często przyjeżdżając na wakacje z Raciborza, złamał parę  serc niewieścich w Namysłowie.

W Raciborzu był znanym działaczem młodzieżowym. Następnie wyjechał za bratem do Warszawy i tam zmarł. Ożenił się z Małgorzatą i mieli dwie córki Karolinę i Magdalenę.

 

 

 

 

 

/ -/ Andrzej ze swoją mamą                                        /-/ zdjęcie ślubne z Małgosią

          

 

 

                        /-/ Kilka zdjęć rodziny Manterysów

1.Stanisław Manterys

2.Janina Manterys

3.Krystyna Manterys

4. Andrzej Manterys

 

 

 

 

          

 

 

 

 

Irena i Adam Bolek mieli dzieci Krystynę i Ryszarda:

                  Krystyna wyszła za Jerzego  i mają dzieci

                           - Grzegorza

                            - Magda

                                                                         /-/ Zdjęcie ślubne Krystyny           

                                                             

 

           Ryszard Bolekożenił się z Ireną

 

 

/-/ zdjęcia rodziny Bolek

 

                                             1. Adam Bolek, 2. Irena Bolek, 3. Krystyna Bolek, 4. Ryszard Bolek.

 

 

I.             Dziadkowie ze strony mojego taty

Dziadek Józef Tomczyk ur. 1890r. jego rodzice a moi pradziadkowie to:

Paweł Tomczyk i Franciszka z.d. Pachuła ur. w 1861 r.

 

Dziadek Józef Tomczyk miał rodzeństwo:

Marianna ur. 1887r., Julianna ur. 1888 r., Katarzyna ur. 1892r., Jan ur. 1896 r., Stanisława ur. 1898r.,  

Antoni ur. 1900 r., Stanisław ur. 1903 r. r..

Rodzicami mojej prababci Franciszki byli:

 Walenty Pachuła i Marianna z.d. Bojańczyk.

                                                                                                    

   

Wpis w księdze parafialnej chrztu dziadka Józefa Tomczyka.