niedziela, 9 listopada 2014

WITOLD PILECKI


26. Maj 2013 - 
65 rocznica zamordowania rotmistrza Witolda Pileckiego.
25 maja 2013 r. w 65. rocznicę egzekucji rotmistrza Witolda Pileckiego członkowie i sympatycy Namysłowskiego Koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej zapalili znicz przy leśnej kapliczce i wspominali jego bohaterstwo.
Witold Pilecki – człowiek, o którym mówić nie pozwalano.
Urodził się 13 maja 1901 r.  Dzieciństwo i młodość  spędził na Kresach, a kiedy przyszły lata 1918 – 1920 brał udział w wojnie z bolszewikami.
Lata międzywojenne spędził na Wileńszczyźnie ucząc się, pracując i rozwijając swoje talenty malarskie. Założył rodzinę /miał dwójkę dzieci/, działał aktywnie jako społecznik i nie przerywał swoich kontaktów z wojskiem.
Walczył w kampanii wrześniowej w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego i przedmościa rumuńskiego, po czym wrócił do Warszawy i zaczął działać w konspiracji.
W 1940 r. celowo dał się złapać podczas łapanki i wywieźć do obozu w Oświęcimiu, gdzie jako więzień nr 4859 o nazwisku Tomasz Serafiński, założył obozową konspirację. Tam los zetknął go z Józefem Cyrankiewiczem /późniejszym premierem PRL/ co tak tragicznie zaważyło na jego losach.
Zagrożony aresztowaniem uciekł z obozu w Oświęcimiu i wrócił do pracy konspiracyjnej pod nazwiskiem Roman Jezierski. Do wybuchu Powstania Warszawskiego pracował nad tworzeniem organizacji „NIE” tworzonej na wypadek zajęcia terenów Polski przez Sowietów.
Podczas Powstania walczył w rejonie ulic Towarowej i Srebrnej oraz Wojskowego Instytutu Geograficznego w zgrupowaniu „Chrobry II”. Wraz z żołnierzami tego Zgrupowania trafił do niemieckiej niewoli, w której przebywał do momentu wyzwolenia z obozu w Murnau.
Po wyzwoleniu trafił jako oficer do II Korpusu Polskiego we Włoszech i z polecenia gen. Andersa powrócił do Polski. Jego zadaniem miało być napisanie raportu o sytuacji polityczno – społecznej w Polsce, rozkaz ten Rotmistrz zdążył wykonać. W łapy bolszewickich oprawców trafił w 1947 r. i po półrocznym straszliwym śledztwie został skazany w tzw. „procesie grupy Witolda” na karę śmierci. Wyrok wykonano 25 maja 1948 r. strzałem w tył głowy w więzieniu mokotowskim w Warszawie. Jego zwłoki zakopano na tzw „łączce” obok cmentarza na Powązkach. Wtedy był to po prostu śmietnik.
Taki los spotkał człowieka, którego czyny winny przejść do legendy, a tymczasem zginął z rąk polskich komunistów, zamordowany w ten sam sposób jak oficerowie w Katyniu.
Nikt, nigdy nie poniósł żadnej odpowiedzialności za tę zbrodnię, a sam Pilecki przez wiele lat pozostawał niemal nieznany szerszym warstwom polskiego społeczeństwa – był człowiekiem, „o którym mówić nie pozwalano”.
Dziś po latach Rotmistrz Witold Pilecki odbiera należną mu chwałę choć przez niemal przez 60 lat był to – „Żołnierz Niezłomny – Bohater Nieznany”.
My się śmierci nie ustraszym; Bo nam tęskno za mogiłą; Niech zginiemy, byle naszym; Dzieciom po nas lepiej było!; Z naszych ciał i krwi topieli; Bądź im, Polsko, w wolność żyzną; Ci, co umrzeć zapragnęli; Pozdrawiam Cię Ojczyzno!
                   Felicjan Feliński – poeta polski wiersz „Morituri te salutant”
Utożsamiać się z Ojczyzną, mieć poczucie przynależności do niej, zakorzeniać się w jej historii i tradycjach, czuć się za nią odpowiedzialnym, kochać ją i pracować dla niej – to dowody silnego związku z rodzinnym krajem.
                 Stefan Wyszyński – Prymas Tysiąclecia
  •  
  •  
  •  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz